poniedziałek, 27 czerwca 2011

dobra , czas w końcu żeby coś napisać . :D
wakacje jak na razie mijają fajnie , szybko i co najważniejsze nie jest nudnie . w ostatnią sobotę było nawet grubo . najpierw o 17 urodziny Jolki i o 20 , dotarłyśmy ledwo co na plaże . Jolka zaliczyła pare gleb po drodze , podnosiłam ją z ulicy ale co tam . na Wet Water już się częściowo rozdzieliłyśmy ale to nic ;) ogolnie mnie się bardzo podobało , o 1 w nocy dotarłam do domu . jedyne co mnie dziwi, że rano nawet głowa mnie nie bolała . :D






środa, 22 czerwca 2011

wakacyjee .

no i wreszcie , ten długo wyczekiwany dzień . zakończenie roku było jak najbardziej udane . nie ma to jak spierdolić z kościoła i apelu i pójść na piwo ;) później nafazowane do szkoły wbić :D hmm , szczerze ? ten rok był chyba najlepszy i go chyba najbardziej zapamiętam ze wszystkich . różnił się od tamtych , w tym było zajebiście i haaardcorowo xd nasza ' trójca ' a nawet i czwórka sie zmniejsza o 2 osoby -,- także będzie mi brakować tego co odwalałyśmy na lekcjach , tych ucieczek , skakania przez płoty , chowania się w szopach jakiś , przesiadywania na plaży itd . ale w 2 klasie już musimy się troche ogarnac , oceny , zachowanie i takie tam bajery . wiem, że te wakacje miną mi baardzo szybko , juz na sama mysl , ze trzeba bedzie wstawac o 7 rano i wracac ok. 21 do domu , mnie trzesie :/ ciekawe czy te lato bedzie takie jak tamte , czy znowu bedziemy uciekac przez piwnice o 1 w nocy a wracac o 4 nad ranem , czy znowu bedzie nas policja gonic w srodku nocy , czy znowu wisnia wpierdoli sie do mnie przez okno i bedzie spała pod lozkiem na podlodze a my nad nia ... licze, ze bedzie jeszcze lepiej . w koncu skoro ma byc ten koniec swiata za rok to jest to jeszcze jeden powod dla ktorego trzeba je zajebiscie przezyc.





+ o 20 szykuje się melanżyk z jakas wieksza ekipa . ;)

wtorek, 21 czerwca 2011

starannie wymiotłam go z mojej pamięci, wyrzuciłam do kosza wszystkie nasze wspólne wspomnienia, spaliłam zdjęcia, na których zapisane były nasze czułe rozmowy, podwójne łóżku zamieniłam na jednoosobowe, wytarłam z wszystkich półek nasze łzy i krople potu, zdezynfekowałam dom by pozbyć się jego zapachu, umyłam ręce by w końcu przestało mi się zdawać, że wciąż czuję jego dotyk. i co? i zapomniałam. tak najzwyczajniej w świecie. nie czuję potrzeby bycia koło nie go. wcale mi go nie brakuje. daję radę. i chyba nawet znów jestem szczęśliwa. po prostu nie był tym, który miał być ze mną do końca życia.




niedziela, 19 czerwca 2011

Bądź przy mnie zawsze. Bądź i trzymaj mnie mocno za rękę. Bądź i mów mi najpiękniejsze słowa jakie przyjdą Ci do głowy. Bądź i kochaj tak mocno, żeby aż rozpierało Cię od środka. Bądź.


sobota, 18 czerwca 2011

mały bulwers dzisiaj . -.-
kolejna sobota , zbytnio nieciekawa .. juniorów odwołali , mam nadzieje , że seniorzy chociaż zagraja. tak to jest, że na weekend zawsze się musi pogoda zjebać. trudno .
ogarnęłam wszystkie zdjęcia i czekam na 17 .


rudzielec. :D



+  lubie swój nowy ,  dziwnie pomarańczowy ,  kolor włosów. :D

Nie można z dnia na dzień wymazać kogoś z pamięci, serca. Czas zapomnieć, tylko czy potrafię ? Czy jest sens wymazać te wspomnienia ? Dobre, czy złe są w końcu częścią mojego życia. Szukam odpowiedzi na te wszystkie pytania i wiesz co ? Nie mam pojęcia jak na nie odpowiedzieć.

 

 

piątek, 17 czerwca 2011

podsumowując dzisiejszy dzień - troszkuu %% . ;)
+ jaram się dzisiaj , tymi zdjęciami i wgl wszystkim <3



















Tyśka & Olczi . ♥
                                                                 
PRZYJACIÓŁKA 
tak to właśnie ona buduje twój świat, daje Ci tysiące powodów do uśmiechu i to właśnie ona potrafi się śmiać z Tobą w chwilach kiedy do śmiechu, płakać w chwilach kiedy nie masz sił, a najważniejsze że potrafi być przy Tobie w dzień i noc milcząc, słuchając jak klniesz na życie. człowiek który ma taką przyjaciółką ma cholerne szczęście, bo nie każdy ją znajduje . 





Kiedy fotografuję, to otwartym okiem patrzę na świat, a zamkniętym spoglądam w głąb siebie" Henry Cartier-Bresson














NIKON. <3





czwartek, 16 czerwca 2011

2pac. ♥


Boję się. Boję się tego, że kiedyś nie będziemy już mieli ze sobą tak dobrego kontaktu. Że kiedyś coś się zepsuje i nie będę mogła sobie z tym poradzić. Wystarczy, że przejdę w miejscu, w którym byliśmy razem i wszystko mi się przypomina. Teraz na wspomnienie tych myśli szeroko się uśmiecham, a w sercu czuje pozytywne uczucie. Pewnie będzie jeszcze dużo takich chwil, w to nie wątpię. Już się do Niego przyzwyczajam, wręcz uzależniam się od Niego. Mam przeczucie, że coś z tego będzie. I jestem szczęśliwa z tego powodu. Wiem, że muszę skupić się na teraźniejszości i dobrze mi to wychodzi. Obawiam się tylko tego, że za bardzo się do Niego przyzwyczaję, a później nie będę potrafiła już bez Niego żyć.